Opublikowany przez: Redakcja F. Redakcja 2023-07-13 18:59:34
Autor zdjęcia/źródło: Obraz autorstwa user3802032 na Freepik
Niebezpieczna sytuacja miała miejsce w Karolinie Północnej, gdzie w upalny dzień świętowano 4 lipca. 10-letni Ray bawił się na podwórku domu z kolegami, a ponieważ było gorąco – często pił wodę. Jak się okazuje to nie zawsze jest dobry pomysł.
W trakcie zabawy chłopiec wypił 6 dużych butelek wody w ciągu jednej godziny. Za jakiś czas chłopiec zaczął mieć bardzo niepokojące objawy, a rodzice obawiali się najgorszego.
- Ray nie mógł kontrolować swojej głowy, ramion ani innych części ciała – powiedział jego tata Jeff Jordan w rozmowie z WIS-TV. - Jego funkcje motoryczne zniknęły – dodał tata chłopca.
Rodzice natychmiast wezwali pogotowie, które przewiozło chłopca do szpitala. W ty czasie chłopiec zachowywał się niemal, jak osoba nietrzeźwa, a lekarze stwierdzili, że jego organizm nie jest w stanie wydalić tak dużej ilości wody przyjętej w krótkim czasie.
Chłopiec był w krytycznym stanie, a jego nerki nie były w stanie poradzić sobie z dużą ilością wody napływającej jednocześnie, co spowodowało krytycznie niski poziom sodu we krwi. Chłopca tez bardzo bolała głowa, bo tkanki wokół mózgu zaczęły puchnąć. Na szczęście szyba interwencja medyczna i wdrożenie odpowiedniego leczenia pomogło po kilku godzinach ustabilizować stan dziecka, który po kilku dniach wrócił do normy.
Teraz rodzice chłopca ostrzegają w mediach innych rodziców, aby zwracali uwagę jakie ilości płynów przyjmują dzieci w dość krótkim czasie.
- Nigdy nie przyszłoby nam do głowy, że picie wody może być niebezpieczne – stwierdzili rodzice.
Para podkreślała również, że kryzysu można było uniknąć, pijąc zamiennie wodę i napoje elektrolityczne dla sportowców.
CZYTAJ TEŻ >> Winogrona dla dziecka - uważaj jak je podajesz!
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.